sobota, 23 lipca 2016

Królik wieczorową pora

Wyzdrowiałyśmy.
Miałam cały tydzień na siedzenie przy maszynie :D
Powstało sporo różnych rzeczy, również użytkowych.
Ale ja chciałabym pokazać zabawki, bo poszewka na zamek to nic ciekawego ...myślę ;)

Króliczek dla Oli...


Troszkę ciemnawy ale jak zwykle zdjęcie powstawało  "na kolanie"

W naszej rodzinie pojawił się nowy młodzieniec - Adaś. Jutro jego chrzciny.
Torcik dla Adamka :) Wreszcie tort fotografowany bez folii ;), w wersji mocno uproszczonej.


Koniki do tarmoszenia i memłania...nazwane przez męża jeźdźcami apokalipsy...



W zestawie książka.... pierwsze wydanie








Mam nadzieję, że będzie mu smakowała :D

środa, 1 czerwca 2016

Nadrabiam zaległości

Siedzę w domu. Leczymy się. Ja z paskudnego kaszlu, a Duśka z rumienia zakaźnego. Nadrabiamy zaległości. Duśka w pisaniu, a ja we wszystkim ;).
Skończyłam album dla chrześnicy...zaczęłam 3 lata temu! Miałam do zrobienia ostatnie 3 miesiące z Jej pierwszego roku życia, więc jakoś poszło.





Zrobiłam notesy na prezenty.
W szarościach. A co.
Do kompletu powstaje kartka...mam nadzieję ;) Bo to prezent składkowy ;)




I taki zielono różowy...chociaż różowego nie lubię.





Jeszcze kartka na ślub. Bo się wybieramy po raz pierwszy od nie wiem kiedy.





I na koniec mata. 
Chyba najładniejsza ze wszystkich. Trochę mnie poniosło z wielkością i było ciężko przepchnąć toto przez maszynę. Ale skończyłam. Tak naprawdę to miesiąc temu ale zdjęcia robiłam tuż przed odbiorem.


poniedziałek, 15 lutego 2016

Żyję

Jeszcze trochę ...tylko trzy tygodnie i będę wolna ;) Od podręczników, notatek itp. Ostatni końcowy egzamin do zdania, a potem drżyjcie przydasie :D

czwartek, 24 września 2015

Anioł...troszkę zaspany

Zagoniona jestem...nawet taczek nie mam kiedy załadować ;)
ale aniołka machnęłam. Zdjęcie ja zwykle kiepskawe, bo robione na szybko, po ciemku.
Może zdążę zrobić lepsze?



poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Robienie mat wciąga...

...i to bardzo. Świetnie mi robi na odreagowanie ;) Tylko dość długo to trwa.
Kolejna mata powstała dla maleńkiej Julki. W lipcu. W dość trudnych kolorach - miały być tylko trzy ale po prostu musiał się pojawić zielony.
To całość




A tu szczegóły



wtorek, 7 kwietnia 2015

Morskie opowieści 2

Zaczęłam w wakacje 2014 roku.....miałam skończyć na święta...Bożego Narodzenia :)
Najważniejsze, że Krzysio jeszcze z niej nie wyrósł.
Zdjęć lepszych nie ma ...i pewnie nie będzie.


poniedziałek, 9 marca 2015

Morskie opowieści ...dla niemowlaka

Zeszło mi miesiąc :D Powstała zupełnie inna mata. Mniej w niej patchworkowej roboty ale więcej detali.



W szafie czeka na skończenie jeszcze jedna ...obiecana na grudzień ;)
A w głowie pomysły na następne...tylko czemu doba taka krótka?