Żeby nie dostać obłędu przy robieniu kartek ;) postanowiłam zrobić coś innego. Padło na króliki, do których przymierzam się od roku. ........no i padła mi myszka...ciekawe czy są w domu baterie? NIE MA! I NIE MA Z CZEGO WYCIĄGNĄĆ!
(kilka godzin później) Baterie miała małpka. Wreszcie mam mysz i wracam do królików. Pierwsza parka powstała dla rodzeństwa.
O ile króliki szyło się rewelacyjnie szybko i łatwo, to ze strojami zeszło trochę dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz